Zdobyłam aparat, więc nadrabiam zaległości i pokażę, czym zajmowałam się ostatnie dwa tygodnie.
Zaczynam od torby na zakupy.
Kupiłam kiedyś zwykłą, białą do pomalowania. Miała być w stempelkowe trójkąty, ale się rozmyśliłam.
Długo nie miałam na nią pomysłu, aż wreszcie stwierdziłam, ze trzeba coś zrobić, bo biała jest niepraktyczna. Wtedy znalazłam ten pomysł.
Potrzebowałam- turkusowy barwnik do tkanin i czarny pisak do tkanin.
Jak zaczęłam rysować, to skojarzyła mi się z Wesołym Wicherkiem, a efekt końcowy:
Jeszcze dodam, że tak jak wcześniej moim ulubionym motywem były sowy i wszystko musiało z nimi być, tak teraz chyba chmurka zaczyna zastępować sowę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz